Locacid 500 – Tretinoinum
Receptę na Locacid dostałam od lekarza po 3-miesięcznym poretinoidowym zapaleniu skóry. Wcale nie byłam pewna czy ją zrealizuję – raz, że miałam już w domu kolejną tubkę Zoracu 0,05, dwa – Locacid jest retinoidem starszej generacji, trzy – występuje w kremie, czyli mimo, że posiada to samo stężenie, podłoże kremowe sprawia, że jest lżejszy, o niższym potencjale drażniącym. A jednak zdecydowałam się zamienić Zorac na Locacid – zbyt długo leczyłam brodę z poretinoidowego zapalenia i nie byłam gotowa na powtórkę z rozrywki. Nie wspominając już o tym, że omijanie okolic brody przy każdej aplikacji mocno mnie denerwowało.
Tretinoinum / tretinoina
O tretinoinie pisałam już co nieco tutaj: Retinoidy – podstawowe informacje, jednak dość oględnie i myślę, że warto poszerzyć te informacje. Jak wspominałam, retinoidy pojawiają się kosmetykach w różnych postaciach chemicznych. Każda z nich działa nieco inaczej i z inną mocą. Co ciekawe – nie tylko postać chemiczna decyduje o mocy działania witaminy A, ale również stężenie oraz podłoże preparatu. Decydując się zatem na kurację retinoidami, warto wiedzieć, jak na “skali mocy działania” wypada wybrany przez nas preparat.
Jeśli chodzi o postać chemiczną, retinoidy uszeregowane od najmocniejszych do najsłabszych prezentują się tak:
- tazarotene (tylko Zorac) i kwas retinowy, czyli tretinoina (Retin-A, Locacid, Atrederm)
- izotretinoina (Isotrex)
- retinal (retinaldehyd)
- retinol – forma alkoholowa witaminy A
- pro-retinol (retinyl palmitate, retinyl acetate)
Celowo nie zamieściłam w zestawieniu Differinu i Acnelecu, obydwa zawierające adapalen, czyli retinoid 3-ciej generacji, służący głównie w kuracjach antytrądzkowych. Podobnie brakło tu Acnemycinu Plus i Isotrexinu, które będąc lekami złożonymi zawierają w swoim składzie także antybiotyk – erytromycynę.
Podłoże preparatu ma również wpływ na siłę jego działania i w tym ujęciu najsilniejsze są płyny na bazie alkoholu, następnie formy żelowe, najsłabsze zaś są kremy. W ten sposób produkt zawierający 0,1% tretinoiny w postaci kremu ma słabsze działanie niż preparat o stężeniu 0,01% tretinoiny w żelu na bazie alkoholu.
I w tym kontekście porównywanie samego tylko stężenia retinoidów w preparatach, nawet zawierających tę samą formę witaminy A, nie ma sensu, jeśli nie nałożymy na nie podłoża preparatu zawierającego retinoidy. Te dwa czynniki zawsze powinnyśmy oceniać łącznie, co świetnie obrazuje zestawienie stworzone przez Basię Kwiatkowską i pochodzące z nieistniejącego już forum Biochemia Urody. Preparaty z retinoidami na receptę ustawione są tu w kolejności od najsłabszego do najsilniejszego:
0,025% krem < 0,05% krem*) < 0,01% żel < 0,025% żel < 0,1% krem < 0,05% żel < 0,05% płyn na dużej ilości alkoholu
*) W tym miejscu zestawienia znajduje się LOCACID 0,05% krem
A zatem wiemy już, że Tretinoina, z łacińskiego Tretinoinum, należy do najmocniejszych retinoidów i jest dostępna jedynie w preparatach na receptę. I działa wspaniale 🙂 Krótko, dla przypomnienia:
- Działają silnie złuszczająco, co wspomaga działanie przeciwzmarszczkowe
- Stymulują tworzenie kolagenu w skórze
- Poprawiają nawilżenie skóry
- Poprawiają ukrwienie skóry i jej koloryt
- Regulują wydzielanie sebum
- Tretinoina reguluje podziały komórkowe skóry, wpływa na formowanie się zdrowych komórek i pogrubienie skóry właściwej
- Poprawiają odporność skóry, dzięki przyspieszaniu gojenia skóry
- Istnieje teoria, wg której hamują zmiany przednowotworowe skóry
Locacid vs Zorac
A zatem zdradzam obecnie Zorac z Locacidem. Jestem po 2 tygodniach z nową formułą i choć to zbyt krótko na rzetelną opinię, jestem póki co zadowolona ze zmiany 🙂 Co mogę ocenić po 2 tygodniach?
- Zdecydowanie mniej się łuszczę, jednak bez poczucia, że Locacid działa gorzej. Punkt dla Locacidu.
- Stan mojej brody nie pogorszył się 🙂 Tfu tfu tfu – pluję przez lewe ramię, bo boję się zapeszyć 😉 Póki co – punkt dla Locacidu.
- Konsystencja – kremowa, lekko żółta, ale nie gładka, wciąż mam wrażenie, że za moment preparat się rozwarstwi. Zdecydowanie żelowa konsystencja Zoracu bardziej mi odpowiadała. Punkt dla Zoracu.
- Aplikacja – podobno kremowa przyjemniejsza i łatwiejsza w aplikacji, a ja mam odwrotne odczucia. Wg mnie krem jest mniej wydajny, błyskawicznie wysycha w trakcie aplikacji i czasem – jeśli nie rozsmaruję go wystarczająco szybko, czyli bardzo szybko, braknie mi preparatu zanim rozprowadzę go po całej twarzy. Ale może to kwestia wprawy? Na razie – punkt dla Zoracu.
Mimo, że w prostej punktacji wychodzi remis, jednak na ten moment i tak wyżej oceniam Locacid. Po prostu działanie, brak łuszczenia i stan mojej brody ważą więcej niż komfort stosowania. Ale przede mną jeszcze dobre 2 miesiące stosowania Locacidu, więc na ostateczne podsumowanie przyjdzie jeszcze czas.
Tak się zastanawiam czy retinoidy, kwasy czynią więcej dobrego, niż złego. Cierpimy i narażamy się na zapalenia w imię przyszłego piękna, ale efekt jest taki, że przez kilka dni/tygodni/miesięcy wyglądamy gorzej niż zwykle. takie moje przemyślenia po laserowym zamykaniu naczynek, po którym do tej pory się nie zagoiłam, choć mija już tydzień od zabiegu, a przez trzy dni wyglądałam tak, że star było wyjść z domu. Nie wiem, na prawdę nie wiem czy warto się dręczyć i czy efekty kuracji są warte tego całego cierpienia odczuwanego po zerknięciu do lustra 😉
Odpowiem talmudycznie – to zależy 😉 Ja mam głębokie zmarszczki wokół oczu, które moim zdaniem uległy spłyceniu po Zoracu, do tego łuszczenie nie było katastrofalne, a zapalenie – rzeczywiście niefart, ale to właśnie był pech, którego mogłam uniknąć. Tak wyszło, co więcej – zapalenie wyszło na brodzie, gdzie zmarszczek nie mam, więc w ogóle ciężko oceniać czy warto spłycić zmary kosztem pryszczatej brody? 😉 Tak czy siak, broda wyleczona, a moja cera jest w najlepszej kondycji od lat. Oczywiście, nie wyglądam nagle na 20-stke, a szkoda 😉 ale wciąż słyszę komplementy, które w jakimś stopniu umiem przecedzić i oddzielić fałszywe od szczerych. Sama widzę w lustrze jak wyglądam bez makijażu – mam zdecydowanie wyrównany koloryt, jednolitą cerę, stosunkowo jędrną buzię, i gdyby nie zmarszczki – byłoby idealnie. Jestem pytana o kosmetyki, których używam, bo jak powiedziała łamaną polszczyzną znajoma z Kanady “maszszsz dobłą buzię, gładką taką” 😉 Poza tym – patrząc na zmarszczki, które miałam już lekko po 30-stce – teraz nie jest ich więcej, więc chcę wierzyć, że to zasługa złuszczania. Dla mnie – warto było. 🙂 I wiem, że jeśli nie wydarzy się nic co spowoduje zmianę mojego myślenia, to retinoidy będą ze mną do końca życia 🙂
Ja mam 48 lat.Retinoidy uzywam od 2 lat.Nie wygladam na 30 , ale uwiezcie nikt nie daje mi tyle lat.Jak slysza moj wiek iw ich oczach widze zdziwienie.Polecam zdecydowanie.
Ja też sobie je chwalę i jeśli chodzi o jakość skóry – jest dobrze, widzę też, że jest grubsza. Szczerze to teraz bardziej sen z powiek spędza mi grawitacja i chomiki, muszę chyba bardziej przyłożyć się do gimnastyki i masażu. 🙂
Kochane powiedzcie mi , skąd bierzecie recepty na te specyfiki? Bardzo bym chciała zacząć stosować np. Locacid ale skąd recepta. Stosowałam RetinA , niestety niczego na mojej twarzy pozytywnego nie zrobił. Pozdrawiam czterdziesteczka.
Od dermatologa 🙂 Nigdy nie miałam najmniejszego problemu, żeby lekarz wypisał receptę, myślę, że nawet od rodzinnego mogłabyś dostać. To nie jest lek nielegalny, używamy go zgodnie z przeznaczeniem, więc – czemu nie 🙂 Ja dotychczas dostałam receptę od 3 lekarek, z czego dwie przyznały, że same używają / używają retinoidów – w tym samym celu co ja 😀
Hanna, tylko dziwi mnie trochę, że Retin A Ci nie zrobił różnicy – to jest właściwie to samo, co Locacid – Tretinoinum, nawet stężenie jest takie samo. Może za krótko używałaś? Na efekty czeka się w miesiącach, niestety. Pozdrawiam! 🙂
Mieszkam w Koziej Wólce tu lekarze są przedpotopowi i niereformowalni. Żeby dostać receptę na taki specyfik musze wybrać się na wizytę do dermatologa prywatną oczywiście. Z tym retinem A to nie wiem dlaczego , ale pomyliłam go z redermiciem R . Stosuję oba – pod oczy i do twarzy – od października , 2 -3 razy w tygodniu. Tak jak mówiłam szału nie ma. Chcę Cię zapytać o radę -o który lek twoim zdaniem lepiej się postarać locadid czy retin A, a może zgrać. ? I jeszcze jedno, dlaczego nie stosujesz osławionego Atre? Pozdrawiam.
Redermic wymagałby jeszcze dłuższego czasu niż Retin czy Locacid, jest znacznie słabszy – dlatego pewnie szału u Ciebie nie ma. Z kosmetyków pielęgnacyjnych to bodajże najsilniejszy specyfik na polskim rynku, ale i tak słabszy niż Locacid. Myślę, że jeśli Cię nie podrażnia możesz powoli zwiększyć częstotliwość – ale nie od razu, tylko powoli, systematycznie w dłuższym okresie czasu. Ja swego czasu używałam Triacnealu Avene i spokojnie mogłam go używać codziennie, ale – byłam zaprawiona po Zoracu.
Co do wyboru między Locacidem a Retinem A – nie używałam nigdy Retinu, więc ciężko o autorytarną radę, ale obydwa specyfiki mają identyczne stężenie tej samej substancji. Z tego co wiem z Retinem A jest problem z dostępnością, Locacid – w moim mieście raczej od ręki w każdej aptece. Ja właściwie to przypadkowo zaczęłam przygodę z Locacidem – zaczęłam z Zoraciem, bo jest najmocniejszy, a ja chciałam od razu z grubej rury 😉 Ale z Zoraciem miałam problemy i dermatolog zapisała mi właśnie Locacid, który kiedyś w zamierzchłej przeszłości już miałam, więc nie rozważałam innego retinoidu.
A co do Atredermu – nigdy mnie nie kusił, chyba dlatego, że nie podobało mi się to, że jest ważny tylko miesiąc i że trzeba go przelewać do mniejszych butelek. Nie wiem, może w przyszłości dla odmianę spróbuję – ale dla mnie krem jest bardziej wygodny. I chyba łagodniejszy, z tego co czytałam 🙂 Skóra po Lacacidzie łuszczyła mi się tylko trochę, po Atredermie bankowo byłabym jaszczurką, i to długo 🙂
Bardzo Ci dziękuję za taką obszerną odpowiedź. Wiesz ja tu u siebie nie mam z kim pogadać o retinoidach i ich działaniu. Całą swoją wiedzę czerpię z internetu. Sama leczę moja nastolatkę z trądziku . Zrezygnowałam z pomocy dermatologów- tylko antybiotyki potrafili przepisywać. Pamiętam jak kiedyś podczas prywatnej wizyty w gabinecie dermatologicznie zapytałam panią doktor, czy skoro córka używa maści z kwasami to powinna się filtrować, pani dr odpowiedziała, że nie ma takiej potrzeby. Na moje drugie pytanie , jaki kwas by jej poleciła ,żeby pozbyć się zaskórników.: salicylowy , glikolowy, a może azelainowy- kobieta spojrzała na mnie , jakby nie wiedziała, o czym ja mówię. Na szczęście znalazłam mądre dziewczyny ,które w internecie właśnie dzielą się swoimi doświadczeniami w walce z trądzikiem i dzięki nim trzymamy skórę w ryzach. Tak z innej beczki, świetnie się Ciebie czyta.
Mimo wszystko, należy pamiętać, że trądzik to choroba skóry a nie defekt kosmetyczny – bądź co bądź – uważam, że powinno się go leczyć z pomocą profesjonalisty, który oglądnie i doradzi a nie “dr googla”, kwestia znalezienia dobrego lekarza
Mimo wszystko, należy pamiętać, że trądzik to choroba skóry a nie defekt kosmetyczny – bądź co bądź – uważam, że powinno się go leczyć z pomocą profesjonalisty, który oglądnie i doradzi a nie “dr googla”, kwestia znalezienia dobrego lekarza
@Blonde: Zdecydowanie i bezdyskusyjnie – tak. Zresztą żadnej choroby nie radziłabym leczyć z dr Google.
@Hanna – mój nastoletni syn też teraz wchodzi w okres pryszczy i jednak zamierzam go skonsultować z lekarzem – sama po sobie wiem, choć to nie jest głowy powód, dla którego pójdziemy do dermatologa – że pielęgnacyjne specyfiki przy dużych problemach skórnych nie będą wystarczające, może być potrzebne leczenie, także antybiotyk, wtedy lecząc go sama narobiłabym mu więcej szkody niż pożytku. Powodzenia w walce z nastoletnim trądzikiem! Cieszę się, że lubisz tu zaglądać, może to mnie zmobilizuje, żeby pisać trochę częściej 😉
35+. Mam zamiast zacząć stosować Locacid (przeciwzmarszczowo oraz na rozszerzone pory) łącząc go z Płynem Jessnera (raz w miesiącu). Zastanawaiam sie tylko czy to nie za dużo na raz.
Nigdy nie stosowałam płynu Jessnera, ale szczerze mówiąc wydaje mi się, że takie połączenie to byłoby za dużo, żeby nie powiedzieć hardcore. Przed zastosowaniem płynu nie powinno używać się retinoidów przez 2 tygodnie, po – następuje silne złuszczenie, więc ja osobiście wystrzegałabym się takiego połączenia. Ale może skonsultuj to z dermatologiem lub kosmetyczką – i daj znać co usłyszałaś.
WITAM,
czy żel Izotziaja będzie miał podobne działanie co Locacid?
trochę się obawiam znacznego wysuszenie z uwagi na to, że w składzie jest alkohol
Izotziaja jest raczej podobna do Isotrexu, który też jest żelem. Locacid to krem, jego działanie będzie nieco słabsze niż żelu. Na pewno cery naczynkowe muszą uważać z Isotrexem czy Izotziają. Przesusz bardzo możliwy, ale z drugiej strony cery tak przeróżnie reagują na retinoidy, że z nimi nigdy nic nie wiadomo. Musisz przetestować sama. Powodzenia! 🙂
Udało się Paniom dostać Locacid?
Mam ogromny problem z realizacją recepty, nie ma go w żadnej hurtowni
Hm, nic o tym nie wiem, bo mam mam jeszcze nieotwartą tubkę z ubiegłego roku – dostałam receptę na 2 szt. i zużyłam tylko jedną. Długa data ważności. Ale teraz zaczęłam sobie guglać o zmianach i faktycznie coś jest na rzeczy 🙁 http://www.gazetakrakowska.pl/strona-kobiet/uroda/a/locacid-na-tradzik-wycofany-z-rynku-natychmiast,11572982/
Locacid został wycofany z PL 🙁 przez to teraz będę musiała stosować izoziaje. Ciekawa jestem czy będzie równie skuteczny co Locacid…
Tak, niestety 🙁 Pisałam o tym tutaj: https://uroda40plus.pl/locacid-wycofany-ze-sprzedazy/. Dasz znać w komentarzu za jakiś czas jak Ci się spisuje Izotziaja? Ja nie czytałam o niej dobrych opinii…
O kurcze to mnie zmartwilas z tymi opiniami… Jasne dam znać, od jutra zaczynam kurację…
Angelika, każda skóra jest inna, nie ma też co nastawiać się z góry negatywnie, bo może u Ciebie wszystko będzie ok. Jestem ogromnie ciekawa jak się u Ciebie ta Ziaja spisze. Ja mam zapas Locacidu na ten sezon jeszcze, w następnym będę czegoś szukać i Izotziaję brałam pod uwagę.
witam, mam pytanie, od jakiegoś czasu czytuję kilka blogów dotyczących walki z trądzikiem. I oto moje pytanie Docelowo chciałabym zastosować Atrederm/locacid na zmarszczki niewielki bo niewielkie ale są, i tu moje pytanie, nie mam problemu z trądziekiem i przbarwieniami czy mimo to nastąpi ich “wysyp” na twarzy ?
Gosiu, Locacidu już nie dostaniesz, bo został wycofany. Co do działania to może tak być, że nastąpi wysyp, ale nie musi, to jest indywidualna kwestia. Ja stosuje retinoidy już wiele lat i czasem mnie wysypuje a czasem wcale, więc trudno cokolwiek przewidzieć. Normalnie nie mam i nigdy nie miałam problemów z trądzikiem, nawet jako nastolatka. Musisz przetestować na sobie, zgodnie oczywiście z wszystkimi zasadami jakie muszą być przestrzegane podczas kuracji 🙂 Powodzenia i pozdrawiam!