Złuszczanie a przebarwienia
Złuszczanie a przebarwienia to opowieść o tym jak przez retinoidy nabawiłam się przebarwień i… jak, dzięki nim je zwalczyłam 🙂 Tak, tak, paradoksalnie i chyba nieco homeopatycznie (?) 😉 wyleczyłam się tym, co mi zaszkodziło.
Do 2010 roku nie miałam przebarwień ani też nie miałam do nich skłonności. Fakt, opalałam się niewiele i niechętnie, z czasem zaczęłam używać wysokich filtrów, a poza tym – słońce mnie nie lubi, i dobrze. W 2010 roku na wiosnę urodziłam dziecko i całą wiosnę i lato bardzo dużo spacerowałam. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam na mojej twarzy mnóstwo plam! Większe, mniejsze, a na czole zlane w jeden duży, ciemny placek. Nie wyglądało to dobrze 🙁
Nie zareagowałam drastycznie, bo karmiłam. Używałam serum z witaminą C, a pod koniec zimy dopiero włączyłam Zorac. Używałam go krótko, bo zaraz znów zaczęła się wiosna, i znów spacery i wystawianie buzi do słońca. Używałam wysokich filtrów, ale i tak nie uchroniły mnie przed nowymi przebarwieniami. Nie mam zdjęcia, ale prócz czoła miałam poplamiony także policzek! Efekt – plus 5 lat, jak słowo daję. Powiedziałam basta! 😉 I zabrałam się za moją buzię na poważnie.
Złuszczanie a przebarwienia na moim przykładzie
Zmiany na moim czole moim czole prezentowały się tak jak niżej, a 2 ostatnie zdjęcia to moje czoło po ponad 5 latach:
- Złuszczanie a przebarwienia – Uroda 40 plus
- Złuszczanie a przebarwienia – Uroda 40 plus
- Złuszczanie a przebarwienia – Uroda 40 plus
- Złuszczanie a przebarwienia – Uroda 40 plus
- Złuszczanie a przebarwienia – Uroda 40 plus
- Złuszczanie a przebarwienia – Uroda 40 plus
Mam wrażenie graniczące z pewnością, że poradziłam sobie nie tylko z przebarwieniami, ale i zmarszczek chyba mi nie przybyło, choć te lata to krytyczny okres w życiu kobiety – na pierwszych zdjęciach mam 36 lat, na ostatnich – 41. Nie jest gorzej, jak sądzę, i cały czas wierzę, że dzięki retinoidom, z którymi przyjaźnię się na stałe drugi sezon, moje czoło za rok będzie tylko gładsze 😀
Wybielenie czoła, ale nie tylko – bo skóra na całej mojej twarzy jest zdecydowanie bielsza, gładsza i przede wszystkim jednolita, to zdecydowanie zasługa 3 specyfików:
- silne złuszczanie (w moim przypadku zimowa kuracja retinoidami, ale złuszczać się można na wiele sposobów) – początkowo Zorac, obecnie Locacid
- witamina C – przyjaźń na zawsze <3
- wysokie apteczne filtry, na czele z moim absolutnym ulubieńcem z La Roche Posay – Anthelios XL lekki fluid
Oczywiście złuszczanie i retinoidy stosuję jako kurację jesienno-zimową, przy zachowaniu wszystkich zasad, o których pisałam już wcześniej, czyli powolne wprowadzanie retinoidów do pielęgnacji, regularne ich stosowanie na zmianę z regeneracją, bardzo uboga pielęgnacja okołokuracyjna, i obowiązkowo – ochrona przeciwsłoneczna. W lecie z kolei nie rozstaję się z serum z witaminą C i z filtrami – jestem zbzikowaną filtromaniaczką i nie pozwalam, aby choć fragment twarzy mi się zarumienił od słońca. Tym bardziej, że to natychmiast kończy się plamką / przebarwieniem / piegami. Uważam, że jeśli chodzi o gładkość lica to taki zestaw naprawdę działa cuda. Szkoda, że nie poprawia jędrności, ale to odrębna bajka 😉
Oczywiście w tak zwanym międzyczasie stosuję różne inne specyfiki, choć nie jest ich dużo i są to zwykle rozmaite serum i olejki dodające mojej cerze nieco antyoksydantów, lipidów, peptydów itp. Ale powyższe trzy preparaty to mój absolutnie żelazny zestaw, z którym chyba już nigdy się nie rozstanę. Gorąco go polecam – z tym, że, aby był skuteczny potrzebny jest czwarty składnik – cierpliwość 🙂
Świetny efekt! 🙂
Ale fajny efekt ja podobnie mam przebarwienia od zoraku i na jesien zaczynam retin a
powiedz po jakim czasie czolo bylo bez przebarwien
pozdrawiam
Bardzo szybko, tylko ja miałam świeże przebarwienia. Po 1. sezonie rozjaśniania już się ich pozbyłam 🙂
Ja swoje przebarwienia zlikwidowałam w Klinice Dr Legrand w Krakowie, przy pomocy lasera Harmony XL Pro Dye-VL, wiele o nim czytałam i wiem, że jest jednym z najskuteczniejszych w tym momencie, dlatego postanawiałam się na niego zdecydować. Panie w Klinice bardzo dokładnie opowiedziały mi o zabiegu, przygotowując mnie do zabiegu. Po wykonaniu trzech pozbyłam się wszystkich przebarwień. Moja twarz jest promienna a ja w końcu pozbyłam się kompleksów. Dziękuje Panią w klinice bo dzięki nim mogą patrzeć swobodnie w lustro.