Wybielanie zębów metodą nakładkową

Wybielanie zębów metodą nakładkową
12.04.2017 vs. 22.01.2018
Białe, zadbane zęby bezdyskusyjnie odejmują lat. Moja dentystka twierdzi, że dycha mniej, ja bym aż tylu lat nie zaryzykowała 😉 ale z pewnością ładny uśmiech odmładza. Poza tym mając piękne, białe zęby człowiek więcej się uśmiecha, a uśmiech to kolejne lata w dół. Poza tym uśmiechając się ćwiczymy mięśnie twarzy, a taka gimnastyka jest dla nas bezcenna, o czym już kiedyś pisałam tutaj: https://uroda40plus.pl/ujedrnianie-twarzy-gimnastyka-i-masaz/.
Moje zęby nigdy białe nie były, a po wielu latach palenia zrobiły się po prostu mocno, nieestetycznie żółte. Za namową dentystki zdecydowałam się na wybielanie zębów metoda nakładkową i nawet nie rozważałam innych sposobów. Decyzję o wybielaniu podjęłam spontanicznie, a jak już podjęłam, musiałam to zrobić teraz i już 🙂
Chociaż od decyzji do wybielania trochę czasu upłynęło. Najpierw, przed rozpoczęciem wybielania, trzeba bowiem porządnie wyleczyć zęby, a potem usunąć kamień. W międzyczasie dentysta bierze wycisk naszych zębów na tzw. łyżkach wyciskowych. Jest to delikatnie mówić bardzo niemiłe, szczególnie podczas robienia wycisku dolnych zębów, bo uruchamia się odruch wymiotny. Następnie na gipsowych modelach naszej szczęki technik przygotowuje przezroczyste, plastikowe szyny, będące naszymi indywidualnymi, osobistymi nakładkami 🙂 Do kompletu dentysta daje nam żel wybielający. Ja dostałam Opalescence w 2 stężeniach – 10% i 15%. Żel należy trzymać w lodówce. Co wieczór wypełniany nakładkę żelem – po kropelce na każdego zęba i taką szynę trzymamy na zębach przez całą noc. Nie jest to uciążliwe i nie wpływa na komfort spania 🙂 Rano należy dokładnie oczyścić nakładkę i zęby z resztek żelu.
Podczas wybielania należy bezwzględnie przestrzegać białej diety i nie spożywać nic, co mogłoby barwić nasze zęby. Zakazane są kawa, herbata, czerwone wino, soki owocowe, buraki, pomidory. Do przeżycia 🙂 Dietę należy kontynuować jakiś czas po wybielaniu – lekarze mówią o 7 do 14 dniach. W tym czasie utrwala się kolor.
Bardzo ważna jest higiena jamy ustnej podczas wybielania. Przed założeniem nakładki koniecznie trzeba dokładnie oczyścić zęby przy pomocy nici dentystycznej, a następnie porządnie je wyszorować. Moje dentystka zaleciła mi stosowanie pasty do zębów bez fluoru, zupełnie nie wiem dlaczego, bo czytałam różne artykuły o wybielaniu nakładkowym i generalnie podczas zabiegu polecana jest pasta zawierająca fluor. Bez wielkiej pewności co do słuszności, ale jednak posłuchałam swojej dentystki.
Skutkiem ubocznym wybielania nakładkowego jest nadwrażliwość zębów. Trwa to przez pewien czas po zakończeniu wybielania i na szczęście mija. W moim przypadku nadwrażliwość nasilało stężenie nadtlenku karbamidu. Wybielałam zęby dwa razy i za pierwszym razem, kiedy dłużej używałam preparatu o niższym stężeniu, nadwrażliwość w ogóle mnie ominęła. Drugim razem używałam tylko Opalescence 15% i moje zęby dość szybko zaczęły reagować na zimno, ciepło, potrawy kwaśne i słodkie.
Dlaczego wybielałam zęby dwa razy? Za pierwszym razem efekt był naprawdę mizerny. Szczerze mówiąc zmiana była niewielka. Zastosowałam wszystkie zalecenia lekarki, poza… odstawieniem kawy i papierosów. Po kilku miesiącach, kiedy zapomniałam już o wybielaniu, rzuciłam palenie. I wtedy bach – moje zęby zaczęły się stawać bielsze z każdym dniem! Jakby efekt nakładkowego wybielania zadziałał z opóźnionym zapłonem. Albo jakby były one żółte wyłącznie z powodu nikotyny. Nawet moja dentystka zwróciła uwagę na tę zmianę. Poszłam za ciosem i powtórzyłam cały proces – ok. 8 miesięcy po zakończeniu poprzedniego. Tym razem grzeszyłam tylko kawą 😉
Jeśli chodzi o cenę, to za pierwszym razem kosztowało mnie to 650 zł. Niemało, ale ta cena zwiera nie tylko preparat Opalescence, ale także odlew i nakładki, wielorazowego użytku. Przy kolejnym wybieleniu zapłaciłam już tylko za preparat wybielający – 150 zł.
Cały proces wybielana trwa kilka tygodni. Ja nie nakładałam żelu na wszystkie zęby – odpuściłam 7-ki i 8-ki, które są właściwie niewidoczne, dlatego pierwsze wybielanie zajęło mi aż 5 tygodni. Drugie ok. 3.
Efekty są widoczne, warte wysiłku i wyrzeczeń. Zęby są zdecydowanie bielsze, a ja bardzo zadowolona! Nie wiem czy dużo młodsza, ale na pewno bardziej i szerzej uśmiechnięta. Polecam i na pewno za jakiś czas powtórzę wybielanie metoda nakładkową.

Wybielanie zębów metodą nakładkową.
Przed rozpoczęciem wybielania.

Wybielanie zębów metodą nakładkową
21.06.2017 – po pierwszym wybielaniu

Wybielanie zębów metodą nakładkową.
23.01.2018 – po drugim wybielaniu.
Efekt jest swietny :O kiedyś próbowalam paskami, ale tylko sobie zaskodzilam bo odslonily mi sie szyjki ;/